„Litwa wybrała selekcję naturalną – przetrwają tylko najsilniejsi”, „NATO ‘pomaga’ Litwie - rozprzestrzeniając COVID-19”, „Przemysł farmaceutyczny zaprzecza temu, że witamina C zabija koronawirusa” – to tylko kilka z wielu fałszywych komunikatów rozpowszechnianych na Litwie w ostatnim czasie. Algirdas Kazlauskas, analityk portalu DebunkEU.org zwraca uwagę, że lockdown i przesunięcie życia publicznego do sieci znacznie uaktywniły dezinformację na temat pandemii. Specjaliści Debunk.org zbadali aktywność internetową na Litwie w dwóch pierwszych tygodniach kwarantanny i przeanalizowali wynikające z niej fałszywe oraz wprowadzające w błąd wiadomości.
„Analizując sferę informacyjną na Litwie w pierwszych tygodniach lockdownu, możemy zaobserwować dwa ogólne kierunki dezinformacji. Po pierwsze, widzimy celowe dążenie do podważenia zaufania społeczeństwa do władz: systemu opieki zdrowotnej, naukowców, lekarzy i nauki w ogóle. Drugim celem dezinformacji jest podważenie zaufania do instytucji demokratycznych, utrzymujących pokój na świecie, takich jak NATO i Unia Europejska” – wyjaśnia starszy analityk.
W dniach 16-29 marca analitycy Debunk.org wykryli 135 przypadków propagandy i dezinformacji na litewskich i rosyjskich stronach internetowych oraz na Facebooku. Portal społecznościowy wyróżniał się jako kluczowy kanał przekazywania mylących komunikatów – prawie 7 na 10 fałszywych wiadomości odnotowano na tej stronie. Newralgicznymi węzłami dezinformacji okazały się grupy, które szybko połączyły się, aby dyskutować o COVID-19. Dwie największe z nich: „Coronavirus COVID19” i „⚠ Koronavirusas ⚠ (COVID-19)”, charakteryzowały się szczególnie dużym przepływem wprowadzających w błąd wiadomości. W czasie lockdownu DebunkEU.org poddał analizie również rosyjskie i litewskie strony internetowe – stwierdzono tam około 50 przypadków wprowadzających w błąd artykułów, z których większość opublikowano na portalach RuBaltic, SputnikNews i BukimeVieningi.
Zdaniem Kazlauskasa największym problemem związanym z treściami dezinformacyjnymi jest to, że zazwyczaj zawierają również elementy prawdziwych informacji, co czyni je bardziej przekonującymi:
„Niestety, wiele narracji dezinformacyjnych powstało z powodu nieadekwatnej reakcji na potencjalne rozprzestrzenianie się COVID-19 i jego społeczne skutki ze strony oficjalnych władz, zarówno lokalnych, jak i międzynarodowych” – stwierdza starszy analityk. „Dlatego w poszukiwaniu przyczyn i winowajców kryzysu kluczowe jest, aby nie podważać zaufania społecznego w głównych obszarach, które do tej pory utrzymywały nasz sposób życia – poszanowania praw człowieka, demokracji i zasad rozwoju nauki”.
Tematy i narracje różniły się w zależności od kanału medialnego. Na Facebooku narracja o największym potencjalnym zasięgu i zaangażowaniu społecznym (ponad 492 tys. potencjalnych odbiorców) dotyczyła paniki na świecie: lockdown, budzące najwięcej emocji przykłady z zagranicy czy braki w zaopatrzeniu. Wśród innych szeroko rozpowszechnianych wiadomości znalazły się również takie komunikaty, jak: „wirus został celowo stworzony w laboratoriach” (ponad 421 tys. potencjalnych odbiorców) oraz „istnieją [samodzielne] sposoby na leczenie COVID-19” (prawie 382 tys. potencjalnych odbiorców). Analitycy DebunkEU.org podkreślają, że nie wszystkie grupy na Facebooku związane z COVID-19 rozpowszechniają dezinformację, np. w grupie „Koronavirusas – tikra info” („Koronawirus – prawdziwe informacje”) nie zauważono żadnych fałszywych czy wprowadzających w błąd wiadomości.
Tematy, na których koncentrowały się z kolei litewskie i rosyjskie strony internetowe dotyczyły NATO i Unii Europejskiej, które (razem z Litwą i krajami bałtyckimi) starano się przedstawić jako nie dające sobie rady z kryzysem. „Litwa nie potrafi zapobiec pandemii COVID-19”, „NATO nie dba o Litwę” to najczęstsze dezinformujące komunikaty na stronach internetowych. Wśród wprowadzających w błąd artykułów pojawiło się nawet kilka twierdzących, że to Litwa jest odpowiedzialna za rozprzestrzenianie się COVID-19 na Krymie lub że Rosja uchroniłaby kraje bałtyckie przed kryzysem.
Analiza przeprowadzona przez Debunk.org na temat dezinformacji dotyczącej COVID-19 obejmuje zarówno kryteria ilościowe (liczbę wzmianek), jak i parametry jakościowe (narracje i zasięg). Narzędzie analityczne wykorzystane w badaniu opiera się na sztucznej inteligencji i analizuje ponad 30 000 kanałów informacyjnych dziennie, wyłapując fałszywe i wprowadzające w błąd treści już w dwie minuty po ich opublikowaniu.