Jeszcze przed uruchomieniem Białoruskiej Elektrowni Jądrowej (BEJ) w Ostrowcu społeczność międzynarodowa wyrażała obawy dotyczące potencjalnego zagrożenia związanego z uruchomieniem placówki. Jednym z najbardziej stanowczych przeciwników BEJ jest sąsiadująca z Białorusią Litwa. W odpowiedzi na zarzuty Wilna prokremlowskie media nie ustają w wysiłkach, aby zmarginalizować obawy dotyczące bezpieczeństwa atomowego w regionie. W grudniu wrogie media wielokrotnie oskarżały Wilno o brak rozsądku i wywoływanie niepotrzebnej paniki w związku z pojawiającymi się doniesieniami o lukach w systemie zabezpieczeń elektrowni w Ostrowcu. Ponadto insynuowano, że Litwa, wraz z Unią Europejską, ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi i odmawia zakupu atomowej energii ze względów politycznych.
Analiza przeprowadzona przez Debunk.org przy współpracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Litwy.
O zainteresowaniu prokremlowskich mediów tematem Białoruskiej Elektrowni Jądrowej świadczy fakt, że podejmowały one działania w sferze informacyjnej już wcześniej przy okazji tematów dotyczących BEJ. Zarówno uruchomieniu pierwszego reaktora w październiku, jak i „oficjalnemu otwarciu” ostrowieckiej elektrowni 7 listopada 2020 roku oraz kilku następującym później nieplanowanym postojów i awariom sprzętu w elektrowni atomowej towarzyszył znaczny wzrost prokremlowskiej dezinformacji. Z obserwacji ogólnego przepływu szkodliwych informacji na temat stanowisk i oświadczeń państw UE na temat BEJ wynika, że stanowisko i działania Wilna są przedmiotem szczególnej uwagi ze strony rosyjskich mediów, a nowy litewski rząd i jego przedstawiciele są istotnym celem ataków informacyjnych i insynuacji.
W grudniu 2020 r. zespół Debunk.org przeanalizował 406 prokremlowskich artykułów dotyczących stanowiska Litwy w sprawie BEJ, z czego 148 zawierało fałszywe lub wprowadzające w błąd informacje na ten temat.
W grudniu 2020 r. zespół Debunk.org przeanalizował 406 prokremlowskich artykułów dotyczących stanowiska Litwy w sprawie BEJ, z czego 148 zawierało fałszywe lub wprowadzające w błąd informacje na ten temat. Podczas analizy zaobserwowano kilka fal zwiększonego napływu dezinformacji. Były one powiązane z następującymi wydarzeniami:
30 listopada pojawiła się informacja o incydencie w BEJ, który miejsce wczesną jesienią. W celu naprawienia szkody reaktor został wyłączony (3 grudnia).
Nowo powołany rząd Litwy ogłosił plany całkowitej blokady BEJ (7 grudnia).
Z powodu nieobecności delegacji białoruskiej na spotkaniu przygotowawczym odwołano wizytę ekspertów Komisji Europejskiej i Europejskiej Grupy Regulatorów Bezpieczeństwa Jądrowego (ENSREG) w Białoruskiej Elektrowni Jądrowej (15 grudnia).
Pierwszy i największy wzrost dezinformacji rozpoczął się 3 grudnia i dotyczył wiadomości o incydencie w BEJ, o którym 30 listopada powiadomiła niezależna białoruska ekologiczna organizacja pozarządowa „Ekodom”. Według organizacji we wrześniu i październiku 2020 roku z kilku źródeł uzyskano informację, że „zbiornik awaryjnego systemu chłodzenia pierwszego reaktora został uszkodzony”, co zostało zatajone przez rząd Białorusi. W raporcie podkreślono ponadto, że po takim wypadku sprzęt należy wymienić, jednak ponieważ stanowiłoby to dowód awarii, próbowano dokonać naprawy na miejscu.
W związku z wiadomością 1 grudnia władze litewskie zwróciły się do białoruskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych z prośbą o przekazanie szczegółowych informacji na temat incydentu. Odpowiedzi udzieliło białoruskie Ministerstwo Energetyki, które ograniczyło się do stwierdzenia, że dokonano jedynie dodatkowych korekt w działaniu pokryw tłumików pary. Nie podano jednak informacji o stanie systemu chłodzenia reaktora.
Kolejny wzrost problematycznych artykułów zbiegł się w czasie z wydanym 2 grudnia przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Litwy zaleceniem dla ludności litewskiej, aby przygotowała żywność i inne niezbędne zapasy na co najmniej trzy dni w celu uniknięcia niedoborów w sytuacji ewentualnego kryzysu. Następnego dnia pojawiła się informacja, że rzekomo zaplanowane wcześniej odłączenie pierwszego bloku energetycznego od systemu energetycznego zostało wykonane, reaktor został wyłączony, a wszystkie systemy i urządzenia BEJ były testowane przez ok. 10 dni. Wiadomościom tym towarzyszyło wypowiedzi kilku osób publicznych. W prokremlowskich mediach pojawiły się wówczas komunikaty dyskredytujące Litwę – stwierdzano, że:
Wilno sieje panikę na temat problemów systemów zabezpieczeń w BEJ oraz
Litwa bezpodstawnie sprzeciwia się elektrowni atomowej w Ostrowcu.
W przypadku pierwszego przekazu rekomendację litewskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zinterpretowano ironicznie. Wyśmiewano rzekomo histeryczne stanowisko Litwy wobec BEJ i porównanie potencjalnego zagrożenia do katastrofy jądrowej w Czarnobylu czy Fukushima. Przekaz dotyczący rzekomo bezpodstawnego sprzeciwiania się funkcjonowaniu elektrowni atomowej był wielokrotnie powtarzany w kontekście ujawnienia informacji o wspomnianym incydencie.
Kolejna, mniejsza fala dezinformacji zbiegła się w czasie z podaną 7 grudnia informacją o planach nowo powołanego rządu Litwy dotyczących BEJ i powstałego w czasach ZSRR pierścienia energetycznego BRELL (łączącego Białoruś, Rosję, Estonię, Łotwę i Litwę). Kilka dni po oświadczeniu litewskiego rządu prokremlowskie media przedstawiły własną ocenę planów Wilna w sektorze energetycznym.
Publikacje skupiły się na kilku narracjach:
Litwa bezzasadnie sprzeciwia się BEJ,
Litwa ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi,
Wilno sieje panikę w związku z brakiem bezpieczeństwa elektrowni atomowej,
kraje bałtyckie będą zmuszone do kupowania energii elektrycznej z Białorusi.
Na uwagę zasługuje fakt, że tym razem dezinformacja została rozpowszechniona za pośrednictwem regionalnych stron internetowych, które nie mają tak dużej liczby odbiorców jak media głównego nurtu. Ogólny zasięg zwiększył się jednak dzięki kilku artykułom opublikowanym przez większe platformy medialne, takie jak lenta.ru czy ria.ru.
W połowie grudnia pojawiła się kolejna fala dezinformacji. Dotyczyła ona szczytu UE, na którym wezwano Komisję Europejską do uniemożliwienia komercyjnego importu energii elektrycznej z niebezpiecznych elektrowni jądrowych, a także poinformowano o odwołaniu wizyty delegacji ekspertów KE i Europejskiej Grupy Regulatorów Bezpieczeństwa Jądrowego (ENSREG) w ostrowieckiej elektrowni z powodu odmowy współpracy strony białoruskiej przy organizacji wizyty.
W związku z powyższym 15 grudnia prokremlowski media zaczęły rozpowszechniać informację, że strona białoruska rzekomo nie rozumie, dlaczego wizyta została odwołana i jest gotowa przyjąć europejskich ekspertów, jeżeli zmienią zdanie. Nie odnosząc się do pytania, dlaczego strona białoruska nie wzięła udziału w spotkaniu przygotowawczym, starano się stworzyć wrażenie, że wizyta delegacji nie doszła do skutku z winy Unii Europejskiej. Warto wspomnieć, że doprowadziło to również do pojawienia się nowego komunikatu głoszącego, że „blokada BEJ przez UE jest upolityczniona”.
UWAGA: całkowita liczba artykułów przedstawionych na wykresie wynosi 303, ponieważ większość z nich została przypisana do kilku narracji lub komunikatów.
Co ciekawe, 14 grudnia pojawiła się publikacja jednej z najbardziej prominentnych rosyjskich agencji informacyjnych – TASS, w której podkreślano otwartość strony białoruskiej do rozmów, z dołączoną adnotacją, że europejska komisarz ds. energii Kadri Simson rzekomo przyznała, iż Mińsk od 2018 roku współpracuje i przekazuje Unii Europejskiej niezbędne informacje na temat bezpieczeństwa elektrowni jądrowej. Ani w wystąpieniu komisarz, ani w wywiadach na ten temat nie było żadnych jednak żadnych informacji potwierdzających treść artykułu.
W czasie analizy eksperci Debunk.org zauważyli powtarzający się schemat – w różnych wersjach językowych portalu Sputnik prawie jedna trzecia artykułów na temat sporu między Litwą a Białorusią o BEJ zawierała podobny akapit, zawierający trzy komunikaty:
Bezpieczeństwo Białoruskiej Elektrowni Jądrowej zostało zweryfikowane przez wielu międzynarodowych ekspertów;
Pomimo nacisków Litwy, Łotwa nie odmawia kupowania energii elektrycznej z Rosji, więc wysiłki Litwy, aby zapobiec dostawom energii elektrycznej z BEJ do UE nie powiodły się;
Litwa ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi, wywierając presję społeczną i próbując wpłynąć na międzynarodowy wizerunek Mińska.
Zauważono również, że w kilku tekstach na temat rzekomych niepowodzeń Wilna w zapewnieniu niezależności energetycznej poprzez odłączenie się od sieci BRELL, pojawiała się informacja, że podmorski kabel energetyczny łączący Litwę i Szwecję – NordBalt – jest zawodny i powoduje przerwy w dostawie energii. Jako przykład podawano mającą miejsce w czerwcu ubiegłego roku przerwę w dostawie prądu w Rydze, mimo że nie miała ona nic wspólnego z kablem NordBalt łączącym litewską Kłajpedą ze szwedzkim miasto Nybro.
Analiza Debunk.org wykazała, że najwięcej fałszywych i wprowadzających w błąd artykułów na temat stanowiska Litwy w sprawie BEJ opublikowały: sputniknews.ru, sputniknews.lt i rubaltic.ru. Z kolei artykuły z lenta.ru, rambler.ru i ria.ru cechowały się największym zasięgiem, docierając do połowy potencjalnych odbiorców.