Marzec stanowi symboliczny miesiąc dla NATO. Między innymi przypada wówczas rocznica wstąpienia krajów bałtyckich do Sojuszu (29 marca 2004 r.) czy nielegalnego referendum na Ukrainie, które doprowadziło do aneksji Półwyspu Krymskiego przez Rosję (16 marca 2014 r.). Dla prokremlowskich mediów daty te stanowią okazję do zwiększenia swojej aktywności. Oprócz podważania zasadności członkostwa krajów bałtyckich w NATO, powiązane z Kremlem portale rozpowszechniały oskarżenia, że Sojusz przygotowuje się do wojny z Rosją, a żołnierze NATO odpowiadają za pojawienie się nowych szczepów COVID-19 w krajach członkowskich.
W marcu 2021 roku DebunkEU.org wykrył 9612 artykułów związanych z NATO i opublikowanych przez wrogie źródła medialne. Po przejrzeniu 3430 materiałów, analitycy zidentyfikowali fałszywe i wprowadzające w błąd treści w 752 publikacjach ze 102portali w krajach bałtyckich i Polsce. Analizie poddano treści rozpowszechniana w języku angielskim, estońskim, łotewskim, litewskim, polskim i rosyjskim. Artykuły miały potencjalny zasięg 432 milionów odbiorców. Średnio identyfikowano około 24 fałszywych i wprowadzających w błąd artykułów dziennie.
W tym analizowanym okresie dezinformacja na temat NATO była skupiona wokół trzech kluczowych zagadnień:
1) Stosunki między NATO a Rosją;
2) Aktywność militarna NATO;
3) Znaczenie Sojuszu jako organizacji wojskowo-politycznej.
W ciągu miesiąca fałszywe i wprowadzające w błąd informacje dotyczące NATO wykazywały dużą fluktuację, zaobserwowano trzy fale problematycznych informacji. Począwszy od 13 marca liczba wrogich artykułów stopniowo wzrastała, osiągając szczyt 16 marca, w związku z siódmą rocznicą nielegalnego referendum na Krymie, które utorowało drogę do przyłączenia półwyspu do Rosji. Co znamienne, w tym dniu liczba artykułów dezinformacyjnych związanych z NATO ponad dwukrotnie przekroczyła średnią liczbę publikacji w miesiącu. W tym okresie zaobserwowano też zwiększoną aktywność polskich i litewskich mediów antysystemowych, które wspierały prokremlowskie narracje o rzekomym koordynowaniu przez NATO rewolucji na Ukrainie w latach 2013-2014.
Kolejny wzrost problematycznych informacji nastąpił 29 marca. Warto zauważyć, że od grudnia 2020 roku był to pierwszy miesiąc, w którym ilość fałszywych i wprowadzających w błąd artykułów opublikowanych w językach lokalnych przewyższyły liczbę treści w języku rosyjskim. Pod pretekstem siedemnastej rocznicy przystąpienia krajów bałtyckich do NATO lokalne wrogie media starały się przedstawić członkostwo państw w Sojuszu jako nielegalne, naruszające prawa poszczególnych krajów a także pogarszające bezpieczeństwo w regionie.
W analizowanym okresie komunikat „NATO stanowi zagrożenie” był dominującą narracją w prokremlowskich mediach – wiadomość tę zidentyfikowano w 557 artykułach, czyli prawie cztery razy więcej w porównaniu z innymi narracjami. Była to również najbardziej konsekwentnie utrzymywana narracja, cechująca się agresywną retorykę i najostrzejszą krytykę wobec NATO.
W analizowanym okresie narracja „NATO stanowi zagrożenie” była wykorzystywana w kontekście wszystkich państw Sojuszu, chociaż największa krytyka dotyczyła Stanów Zjednoczonych. Waszyngton oskarżano o próbę destabilizowania organizacji i prowadzenie do podziałów w ramach NATO, co prokremlowskie media podkreślały aby zakwestionować wiarygodność USA w zakresie zbiorowego bezpieczeństwa i wsparcia sojuszników na wschodniej flance NATO.
Przypadek nr 1. NATO SPROWOKOWAŁO ANEKSJĘ KRYMU
Co starano się wykazać:
„[…] Zachód odmawia uznania rosyjskiego statusu półwyspu, gdyż wówczas konieczne będzie porzucenie planów rozszerzenia NATO na wschód i przyznanie się do całkowitej klęski swojej doktryny wojskowo-politycznej. [...] Uznanie Krymu za terytorium anektowane i okupowane jest wyłącznie rodzajem spekulacji politycznej”. (gazeta.ru, 16.03.2021 r.)
Nasz werdykt:
Zarzuty o sprowokowaniu przez NATO aneksji Krymu w 2014 roku są bezpodstawne i stanowią próbę obarczenia Sojuszu winą za wydarzenie. Ani protesty na Ukrainie, ani bezprawna aneksja Krymu nie miały nic wspólnego z NATO, które nigdy nie rozważało tworzenie baz dla okrętów i rakiet na Krymie – sam argument służy tu do zafałszowania naruszeń prawa międzynarodowego dokonywanych przez Rosję i przypisywania odpowiedzialności NATO. Również powoływanie się w artykułach na wypowiedzi polityków z państw Sojuszu jako rzekomych świadectw wiarygodnych osób uznających oskarżanie wysuwane przez Zachód wobec Rosji za „bezpodstawne”.
Przypadek nr 2. NATO, USA I UE CHCĄ ZAATAKOWAĆ ROSJĘ
Co starano się wykazać:
„[...] Zachód przygotowuje się obecnie do ni mniej, ni więcej niż wojny. [...] Budżet obronny ‘agresywnej’ Rosji jest 17 razy mniejszy od amerykańskiego! A łączny budżet wojskowy krajów NATO, które tak ostentacyjnie trzęsą się ze strachu przed Rosją, wynosi ponad bilion dolarów rocznie, czyli 23 razy więcej niż nasz! [...] W tych niezliczonych budżetach wojskowych naszych niby-przyjaciół ukryte są przygotowania do wojny”. (Vesti Nedeli, 28.03.2021 r.)
Nasz werdykt:
Twierdzenia, że NATO przygotowuje się do zaatakowania Rosji nie mają żadnych podstaw merytorycznych i opierają się na błędnych założeniach. Autor zacytowanego programu telewizyjnego w sposób wybiórczy porównywał budżety wojskowe państw NATO i Rosji, aby uwiarygodnić swoją narrację na temat rzekomych przygotować Zachodu do zaatakowania Rosji. W rzeczywistości odniesienie do środków przeznaczanych przez państwa członkowskie NATO na cele wojskowe stanowi manipulację z powodu zastosowania niewłaściwego kryterium do analizy danych – zamiast mierzyć wydatki według PKB (%), autor posługuje się bezwzględnymi wartościami liczbowymi z budżetów państw. Chociaż wskaźnik ten można stosować do opisu wielkości i bogactwa kraju, nie jest on jednak miarodajny w kwestii wydatków na obronność w stosunku do innych sektorów. Porównując wydatki poszczególnych krajów według PKB (%), otrzymuje się zupełnie inny obraz. Według danych Banku Światowego z 2019 r. pod względem PKB (%) to Rosja przodowała pod względem środków przeznaczanych na obronność (3,9%) w porównaniu ze średnim PKB państw członkowskich NATO przeznaczanym na ten cel (2,55%).
Przypadek nr 3. ŻOŁNIERZE NATO ODPOWIADAJĄ ZA POJAWIANIE SIĘ NOWYCH SZCZEPÓW COVID-19 W KRAJACH BAŁTYCKICH
Co starano się wykazać:
„[...] Norwescy żołnierze z Grupy Bojowej zlekceważyli weekendowe zasady kwarantanny COVID-19 na Litwie. [...] Zrozumiałe jest, że wielu (nie tylko norweskich) żołnierzy NATO odczuwa dyskomfort psychiczny podczas lockdownu [z powodu] COVID-19. Dlatego są oni zmuszeni do rozwiązywania tego problemu na różne sposoby, na przykład poprzez spotkania z miejscowymi dziewczynami”. (baltnews.ee, 25.03.2021 r.)
Nasz werdykt:
Twierdzenia, że norwescy, brytyjscy i duńscy żołnierze służący w międzynarodowych batalionach w krajach bałtyckich mogą być odpowiedzialni za pogarszającą się sytuację epidemiologiczną w tych państwach stanowią spekulacje pomijające fakty dotyczące ognisk nowych szczepów COVID-19 na świecie. W odniesieniu do Litwy, pochodzące z Południowej Afryki nowe odmiany koronawirusa zostały po raz pierwszy zgłoszone w regionie mariampolskim i wileńskim, podczas gdy batalion NATO stacjonuje w innym regionie, który w okresie zgłoszenia ogniska koronawirusa (23 marca) podlegał krajowym ograniczeniom dotyczącym przemieszczania się, a zatem nie mógł spowodować rozprzestrzenienia się nowego szczepu COVID-19 w kraju.
Przypadek nr 4. NATO TO HISTERYCZNA I NIEGODNA ZAUFANIA ORGANIZACJA, KTÓRA NIE CHCE NEGOCJOWAĆ
Co starano się wykazać:
„[...] Widzieliśmy te pięć minut nienawiści na spotkaniu bloku NATO. Wszyscy wyszli i rywalizowali ze sobą o to, kto bardziej wybałuszy oczy i ubije więcej histerycznej piany ze swojej nienawiści do Rosji”. (vesti.ru, 25.03.2021 r.)
Nasz werdykt:
Zarzuty wobec NATO, że nie jest zainteresowane dialogiem z Rosją i kieruje się polityką konfrontacji w stosunku do tego kraju, stanowią uproszczenia błędnie przedstawiającymi istotne aspekty relacji. Budowanie partnerstwa stanowiło ważny cel w podejściu NATO do Rosji, o czym świadczy podpisanie Aktu Założycielskiego NATO-Rosja w 1997 roku i utworzenie Rady NATO-Rosja w 2002 roku. Status relacji zmienił się w 2014 roku, kiedy NATO zawiesiło współpracę z powodu interwencji wojskowej Rosji na Ukrainie. Jednak kanały polityczne i wojskowe pozostają otwarte – np. w 2020 r. przedstawiciele wojskowi i urzędnicy wysokiego szczebla z Rosji i NATO utrzymywali kontakty w zakresie wspólnych interesów. Dlatego twierdzenia, że Sojusz nie chce podejmować dialogu z Rosją, nie odpowiadają faktycznemu stanowi rzeczy.
Przypadek nr 5. CZŁONKOSTWO W NATO ZAMIENIŁO KRAJE BAŁTYCKIE W PUSTYNIĘ
Co starano się wykazać:
„[...] Rosyjskie zagrożenie – fantazje na ten temat krążą wśród bałtyckich elit od kilku lat. Podsycane przez amerykańskich ‘kolegów’ z [wojskowego] bloku, stały się przyczyną tego, że militaryzacja regionu osiągnęła już zupełnie niewyobrażalne rozmiary, a wydatki Litwy na wojsko przekroczyły 2% PKB. [...] Czy dla konfrontacji z Rosją warto było doprowadzić do tego, żeby własne państwa się wyludniły? Mało prawdopodobne. Ale czy da się to wytłumaczyć tym, którzy konfrontację z Moskwą uważają za jedyny powód dla swego istnienia...”. (riafan.ru, 29.03.2021 r.)
Nasz werdykt:
Stwierdzenia o rzekomym społecznym i gospodarczym upadku państw bałtyckich wpisują się w często przywoływaną prokremlowską narrację, która często wykorzystywana jest jako emocjonalny zapalnik, chociaż nie znajduje potwierdzenia w faktach. Członkostwo w NATO wykorzystywane jest jako argument mający przekonać odbiorców, że rzekoma militaryzacja kraju stanowi główną przyczynę zapaści społecznej i gospodarczej. Twierdzenie, że członkostwo w NATO spowodowało ubóstwo w krajach bałtyckich jest jednak nieuzasadnione i stanowi przykład zastosowania hiperbolizującej retoryki, która ma na celu wyolbrzymienie konsekwencji wybranych przez prokremlowskie media sytuacji.
W marcu zaobserwowano nieznaczny wzrost (+5,9%) fałszywych i wprowadzające w błąd informacji na temat NATO w porównaniu z poprzednim miesiącem. Wzrost dotyczył zarówno liczby wzmianek, jak i ogólnego przepływu dezinformacji (+36,8%). Jednocześnie zaobserwowano spadek liczby potencjalnych odbiorców (-29,1%). Kontrast między tymi dwoma wskaźnikami wskazuje, że w analizowanym okresie dążono do zaangażowania nowych wrogich podmiotów medialnych, które pomimo swej zwiększonej aktywności miały mniejszą zdolność dotarcia do szerszej publiczności.
W analizowanym okresie problematyczne informacje najczęściej publikowano w języku rosyjskim (74,1%), a także litewskim (12,1%), polskim (8,2%), łotewskim (3,3%) i angielskim (2,3%). Przeanalizowane artykuły w języku estońskim zawierały neutralne wiadomości na temat NATO i nie stanowiły problematycznych informacji.
Publikacje w języku rosyjskim miały dominujący udział potencjalnych odbiorców (96,6%), podczas gdy artykuły w innych językach charakteryzowały się dużo mniejszym zasięgiem (język angielski – 3%, polski – 0,5%, litewski – 0,01%, łotewski – 0,005%).
Pod względem natężenia ruchu internetowego, w analizowanym okresie dezinformacja na temat NATO była w większym stopniu przeznaczona dla lokalnych odbiorcach w Federacji Rosyjskiej, którzy stanowili aż 71% potencjalnych kontaktów. Zagraniczni odbiorcy w krajach z rosyjskojęzyczną ludnością lub diasporą (na Ukrainie, Białorusi i w Kazachstanie) byli traktowani jako odbiorcy drugorzędni, z zasięgiem od 2 do 5% dla kraju.
W analizowanym okresie głównymi źródłami dezinformacji na temat NATO w krajach bałtyckich i Polsce były portale cont.ws, riafan.ru, sputniknews.lt i ria.ru osiągając łącznie jedną piątą całkowitego zasięgu. Na uwagę zasługuje również aktywność mediów chińskich – w marcu pojawiło się kilka fałszywych i wprowadzających w błąd chińskich artykułów opublikowanych w języku angielskim. Mimo ograniczonego zakresu jest to fakt warty uwagi, ponieważ była to pierwszy okres, kiedy w obecnym roku wykryto chińską dezinformację na temat NATO.
Pod względem dystrybucji wrogich treści w analizowanym okresie wyróżniały się trzy źródła medialne: ria.ru, rambler.ru i rt.com, osiągając w marcu połowę (~52%) potencjalnych kontaktów.